miseczek mam sporo, talerzyków jeszcze więcej, ze słoiczkami będzie ciężko( bo w tym roku mamy tyle zapasów, że nawet trzeba było pożyczać) ale coś się wymyśli :D
dla mnie to żaden problem zwiększyć porcje x20 :D
a dziś.. że to już koniec? na to wygląda...
jeszcze pamiętam ten dzień, pierwszy dzień wakacji, tak dokładnie... kurde kiedy to zleciało?:D
ale te wakacje mimo, że
chyba domyślacie się czemu... :D
nie tak dawno byłam jeszcze całkiem inna, zagubiona, smutna, a teraz to zupełnie siebie nie poznaję.
Jest mi tak cholernie dobrze. Zrobiłam ogromny krok naprzód. Do celu jeszcze daleko ale nie, ja się nie poddam ani nie wycofam. To już za daleko. Poza tym, zbyt wiele mnie to kosztowało by do tego wracać.
Nie nie chcę już być tamtą cichutką, bez życia
Teraz zaczynam wszystko jakby od nowa.
Teraz sobie dopiero uświadamiam ile przez to wszystko straciłam...
oj, no to się troszkę rozpisałam :D a teraz o śniadaniu...
...śniadanie, takie pożegnalne musiało być coś co osłodzi mi ten ostatni dzień wolnego :>
puddingi lodówkowe uwielbiam, z manny przepyszne, i jeszcze śliwki, a nadziane są najlepsze :D
no idealnie!
lodówkowy pudding z manny ze słonecznikiem nadziany śliwkami i masłem orzechowym |
A i jeszcze taki bonusik :D bo z kuzynką nie da się ani przez chwilę nudzić :>
Nie zostało mi już nic innego jak życzyć Wam udanego, szalonego, wspaniałego ostatniego dnia tego lenistwa! :*