i to jakim pysznym! :D
nie wiem jak to w sumie nazwać,
bo jedni mówią zebra, inni tygrys, a wczoraj pojawiła się u Adrienn żyrafa! :D
w każdym bądź razie zwierzątkowa muffina będzie wszystkim odpowiadać! hehe :D
Dziś nie idę do szkoły, w domu mamy remont więc ręce do pracy są potrzebne ale najpierw jadę znów na polowanie, może w końcu coś znajdę, MUSZĘ!
muffina, pół jabłka |
Powodzenia na macie i ścisłych życzę! :*
Jaka fajna muffina :) powodzenia w polowaniu :3
OdpowiedzUsuńZeeebra! Jak byłam mała, to bardzo często pojawiała się w moim domu, jeszcze pieczona w prodiżu :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie jadłam tego ciasta, choć zawsze kusiło. Muszę w końcu się za nie zabrac:)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńŁadna : ) I pewnie też pyszna.
OdpowiedzUsuńMuffina pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńObojętnie co by to nie było, to wygląd wspaniale :D
OdpowiedzUsuńJa jadłam tylko zebrę w dużej wersji, ale muffinkową z chęcią bym pochłonęła. Wygląda idealnie ten wzorek! :)
OdpowiedzUsuńIdealne wypieki na śniadanie <3
OdpowiedzUsuńTaka malutka muffinkowa to chyba zebra junior ;)
Co jak co, ale ta muffina wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńUdanego polowania :D Fajne są takie śniadania :D
OdpowiedzUsuńwygląda perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńGenialna! U mnie się zawsze mówiło zebra :)
OdpowiedzUsuńJej jak śliczna *.*
OdpowiedzUsuńSuper zrobiony ten wzorek, narobiłaś mi ochoty! :D
OdpowiedzUsuńU mnie się mówi zebra, choć w pełnej wersji ciasta nigdy nie robiłam. Może zrobię? :)
OdpowiedzUsuńAh Ty, zwierzożerco Ty! ;) Ale wygląd w przekroju - 1. klasa :D
OdpowiedzUsuńwyobraziłam sobie całe zoo w takim charakterze :D
OdpowiedzUsuńwg. mnie najbardziej przypomina tygrysa :D :D pychotka <3
OdpowiedzUsuńZebra <3
OdpowiedzUsuń