środa, 12 marca 2014

50. Muffina!

ooo, to już 50 śniadanie jedzone z Wami!
Jest mi tu tak przyjemnie więc myślę, że jeszcze niejedna pięćdziesiątka przede mną :)
A no i dziękuję, że tu zaglądacie! :*

Wczoraj Sylwia tak mi narobiła ochotę na muffina, że nie mogłam wytrzymać i musiałam go upiec.
Ale w nieco innej wersji! 
Wyszło całkiem smacznie i nawet mi urósł fajnie :D
kokosowa muffina nadziana czekoladą


PRZEPIS
jajko
łyżka cukru
50g jogurtu naturalnego
50g mąki
3 łyżki wiórków kokosowych
łyżka oleju
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 kostki czekolady

Jajko rozbełkotać z jogurtem i olejem. Mąkę wymieszać z proszkiem, cukrem i wiórkami. Wszystko razem połączyć. Przełożyć połowę masy do kokilki, ułożyć czekoladę i przykryć resztą ciasta. Piec w 180, około 30 minut.


Wczorajsza wycieczka całkiem udana!
Spektakl był świetny, w sumie to myślałam, że spektakle są nudne i rzadko chodzę do teatru ale ten  naprawdę mi się podobał! 
A potem poszłam razem z koleżankami na pizzę, a co! :DD

A dziś przedłużyłam sobie wolne od szkoły, bo jadę z mamą do Katowic na badania.
Ale jutro już stawiam się w szkolnych progach, bo muszę zaliczyć sprawdzian :<

11 komentarzy:

  1. Ale ta muffina ci ślicznie wyrosła *.*
    Gratuluję pierwszego jubileuszu i życzę jeszcze więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję, z chęcią odwiedzam Twój blog! :) Muffin piękny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję 50! (wczoraj też komuś jakiejś okrągłej liczby gratulowałam, dużo nas w tej blogosferze!)
    Muffin piękny, taki wyrośnięty i rumiany. Musiał pachnieć obłędnie, o smaku nie wspominając... :)
    Jak ja dawno w teatrze nie byłam... Chyba muszę łyknąć trochę kultury. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że zainspirowałam cię do dzisiejszego śniadania. Twój muffin tak pięknie wyrósł! Taka piękna smakowita górka! Musisz częściej robić takie śniadanka, bo wychodzą ci bezbłędnie :)
    Gratuluję 50! Życzę ci jeszcze 100 razy tyle z nami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ciekawie wyrósł ten muffin! Z chęcią bym takie kokosowego, nadzianego czekoladą zjadła :D
    I cieszę się, że spektakl Ci się podobał, bo to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jutro w szkolnych progach, ale już będzie tak blisko piątku, że to chyba nie problem, nie? :)

    Muffin urzekający :)

    OdpowiedzUsuń
  7. faktycznie ciekawie wyrósł, powiedziałabym nawet że wygląda jak góra :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Heh też dziś siedzę w domu ,ale to dla tego ,że zdrowie nie pozwala ;)
    A muffinę porywam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ślicznie Ci wyrósł :)
    Gratuluję ;) Każda pełna dziesiątka cieszy, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam chodzić do teatru, nie na darmo jestem na profilu humanistyczno-artystycznym ; D
    a muffin wygląda apetycznie, chętnie bym Ci go porwała! ; D

    OdpowiedzUsuń
  11. No no, jaki smaczny muffin :) Gratuluję 50 i życzę kolejnej :D

    OdpowiedzUsuń