Tylko 5 dni! Aż 5 dni!
Dobrze, że dziś luźno w szkole bo rano w odbywają się u nas targi dla gimnazjalistów,
a ja jestem zaangażowana więc mam tylko 3 lekcje :>
a ja jestem zaangażowana więc mam tylko 3 lekcje :>
Ostatnio był kokosowy dlatego dziś w wersji jabłkowej.
Mocno wilgotny, cynamonowy i te chrupiące orzeszki na wierzchu.
Był na prawdę przepyszny!
Na pewno go jeszcze powtórzę! :)
Widzę, że dzisiaj jakiś muffinowy dzień jest, bo i u mnie muffiny ;) W sumie nie ma co się dziwić, bo są pyszne <3
OdpowiedzUsuńPysznie! Nie ma to jak w poniedziałek z rana raczyć się taką muffiną i do weekendu odliczać czas. Całkiem inne podejście do tygodnia, bardzo mi się podoba, więc będę z Tobą liczyć. :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe rozpoczęcie tygodnia :)
OdpowiedzUsuńmoja słabość do jabłek skutecznie się odzywa przy tym muffinie!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tego śniadanka!
OdpowiedzUsuńCoś Ci ten muffinek nieźle wyrósł. Mniam ^^
OdpowiedzUsuńMuffin dobry na każdy dzień i od razu poniedziałek nie straszny! :)
OdpowiedzUsuńAle te orzechy się przyprażyły :)
OdpowiedzUsuńOo jabłkowy muffin to chyba mój ulubiony - jest idealnie wilgotny :)
OdpowiedzUsuńJabłka do wypieków nadają się idealnie! :)
OdpowiedzUsuńA gdzie mój muffin? :) Następnym razem zrób dwa!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale :) A jak ładnie wyrósł!
OdpowiedzUsuńAle pięknie wyrośnięty <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńtaaaki jeden duży?!?! <3 o mamoooo... ale pychota!
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda *.*
OdpowiedzUsuń