niedziela, 29 marca 2015

399. Na szybko - parfait

Śniadanie po 4 godz snu.  I choć tak bardzo nie wyspana jestem, nie narzekam, bo wczoraj/dziś było mi dobrze :)
Bo trzeba w końcu korzystać z życia, wykorzystać każą wolną chwilę, a nie ciągle przed nim uciekać. 
Tak ja sama siebie nie poznaję. Jeszcze pół roku temu... ach, całkiem inna ja!

parfait( jogurt naturalny, pomarańcza, crunchy, maltikeksy)

jak dobrze, że jutro tylko w-f i wychowawcza, zatem przyjemny dzień się zapowiada, bo bez książek ^^
miłego dnia! :)

25 komentarzy:

  1. przybijam piątkę, jeszcze na dodatek nam bezprawnie zabrali tą jedną godzinę snu!
    ale śniadanie bardzo mi się podoba, i to jak ucieka z tej wysokiej szklanki.. :3

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też nie poznaje siebie ;o Inna ja po prostu ale to tylko dlatego ,że jesteśmy takie silne i wiemy co chcemy osiągnąć w swoim życiu *.* !
    A śniadanko jak tylko zobaczyłam od razu zaświeciły mi się oczy Pychota !
    Zazdroszczę Ci tego wolnego ja sprawdzian z matmy i recytacja z Polaka ;c uu !

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, takiego dnia to tylko pozazdrościć, zresztą śniadania też - jest zjawiskowe!

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja widzę u Ciebie ogromną zmianę, oczywiście tylko i wyłącznie na plus :) To takie podbudowujące i dające nadzieje, że każdemu z nas może się udać w walce o lepszych siebie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak smakowicie! Ja to wszystko wrzucam bezmyślnie do miseczki i zadowolona ze smaku jestem, a nad wyglądem wielce ubolewam, bo mam słabość do ładnie wyglądającego jedzenia. :D


    Po przeczytaniu Twojego opisu "o sobie", nawet nie wiesz, jak miło czyta się taki pozytywny wpis!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten parfait jest genialny, zwłaszcza te warstwy z pomarańczy!
    Zazdroszczę takiego luzu w szkole ;_;

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym mieć takie naatawienie jak Ty, eh:)

    OdpowiedzUsuń
  8. chce takie cudo dziś na podwieczorek *.* .
    zazdroszczę luźnego tygodnia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja myślałam, że to borówki na wierzchu, a tu czekoladowa niespodzianka ;] Pięknie wygląda. PS. Jesteś dla mnie największą inspiracją ( i nie mówię tu o jedzeniu, któremu również niczego zarzucić nie można ;D )

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa co takiego robiłaś tej nocy! Jednak najważniejsze,że się dobrze bawiłaś! No i że jesteś szczęśliwa! Takie pozytywne podejście to ja lubię :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz świetne podejście do życia! Tak trzymaj! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale się czyta takie posty. Tak trzymaj!
    Parfait smakowity. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Całkiem inna, lepsza Ty! Wspaniale się czyta takie rzeczy. A parfait'y u Ciebie najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak jest, trzeba korzystać z życia ile wlezie! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana takiego deseru nawet w najlepszej kawiarni nie podadzą! Pych! :D
    Powiem tylko tyle- carpe diem :)

    Zapraszam:
    http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
    :)

    OdpowiedzUsuń
  16. o ja, niby takie nie pozorny przekładaniec, a jak ładnie wygląda :D jak widzę u siebie w sklepie maltikeksy, zawsze mi Ty na myśl przychodzisz ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Wczorajszy dzień minął mi tak samo i przepłaciłam to nie wyspaniem... heh :p
    Smaczne śniadanie, a jak ładnie wygląda ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. To śniadanie na pewno cię rozbudziło ;)
    I takie zmiany w ludziach lubię :)!

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz rację, trzeba wyciągać do życia ręce i brać co daje, nie bać się, bo najczęściej nie ma czego :)
    Jutro to prawie labę masz!

    OdpowiedzUsuń
  20. Proste, ale pyszne ;) Fajne masz jutro lekcje!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja ten tydzień też mam luźniejszy od zajęć i czuję, że żyję :) Miłego poniedziałku!

    OdpowiedzUsuń