PRZEPIS
szklanka mleka
3 łyżki płatków jaglanych
łyżeczka cukru
łyżka cappuccino waniliowego
białko
Mleko zagotować z cukrem, wsypać płątki i gotować do zgęstnienia. Pod koniec gotowania dodać cappuccino i zdjąć z ognia. Wymiesząć z ubitym białkiem i przełożyć do miseczki, podawać z ulubionymi dodatkami :)
udanego dnia! :)
wyglądają bardzo delikatnie, aż mi dziwnie pomyśleć, że dodałaś do nich cappucino:)
OdpowiedzUsuńnie masz słońca za oknem? więc przesyłam od siebie! :*
Mama ciągle straszy mnie, że dostanę uczulenia od nadmiaru jedzenia pomarańczy :D
OdpowiedzUsuńKocham takie połączenia smakowe <3
grapefruitjuicesour.blogspot.com
Niby takie proste, a sama chyba bym nie wpadła na pomysł dodania capuccino do gotujących się płatków! Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam pomarańczy!
OdpowiedzUsuńJezuu, ale to wygląda no i to połączenie smakowe. Dawaj to tu i teraz ! Chyba muszę w końcu ugotować tą jaglaną na śniadanie, bo normalnie nie wytrzymam z tymi waszymi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńOby dzień był naprawdę miły bez względu na pogodę. Chociaż u mnie gdyby nie ona to w domu na kanapie bym ciągle siedziała przyznam z radością że mamy o 20 stopni ;p, ale do Ciebie tez i ta fala wiosenna przyjdzie czym prędzej ! ;* <3
cóż to musiał być za smak!
OdpowiedzUsuńpomarańcze są pycha, choć przyznam że sama jakoś dużo częściej sięgam po jabłka i banany ;)
OdpowiedzUsuńLubię pomarańcze, ale ze względu na wygodę częściej sięgam po mandarynki, ale lubię i jedne i drugie dopiero od niedawna :P
OdpowiedzUsuńPiankowe płatki jakoś do mnie konsystencją nie przemawiają, ale kawowe jak najbardziej :]
Miłego dnia :)
Już wiem dlaczego słońca brak ;p Ukradłaś je i umieściłaś dziś w śniadaniu ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomarańcze, mogę Ci je ukraść. I to nie jest pytanie :P
OdpowiedzUsuńCappuccino nie pamiętam kiedy piłam :( A pyszne jest :D
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś nie tknęłabym pomarańczy! Nadal w sumie mam lekki uraz, bo jak byłam mała to musiałam pić syrop pomarańczowy, po którym wymiotowałam, był tak paskudny, że jak o nim myślę, to mam ciarki :P
Takie śniadanko nieźle daje kopa! :)
OdpowiedzUsuńJa od zawsze uwielbiam pomarańczę, a cappucino lata nie piłam!
OdpowiedzUsuńMam zapas cappucino w szafce i chyba wiem, jak je wykorzystam ^^
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie lubiłaś pomarańczy? :D
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś bez słońca...
musze przyznać, że w porównaniu do płatków owsianych te jaglane wygrywają! pycha!
OdpowiedzUsuńAż w to nie wierzę, ja zawsze kochałam pomarańcze ♥
OdpowiedzUsuńTo śniadanie musiało być genialne, skoro miało w sobie cappuccino ;)
Płatki cappuccino, ale to musiało być dobre!
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zawsze kochałam pomarańcze i z utęsknieniem wyczekiwałam na sezon!:D
Muszę zrobić wersje cappuccino '! :D ale w smaku orzechowym <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam cappucino, muszę spróbować w wresji śniadaniowej!!! A ja pomaranczę lubię, ale tylko od czasu do czasu ;)
OdpowiedzUsuńAle to musiało być obłędne!
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuń