Wolna niedziela, ładna pogoda, a śniadanie już czeka gotowe w lodówce. Czego chcieć więcej? :)
Co to śniadania... no przepyszne!
uwielbiam wszystko w postaci 'zblendowanej' :D
jak dobrze, że mam jeszcze duużo truskawkowych zapasów *-*
truskawkowy krem z płatków ryżowych z borówkami i czekoladkami |
PRZEPIS
szklanka mleka
4 łyżki płatków ryżowych
2 łyżi jogurtu naturalnego
100g truskawek
ew. cukier
Mleko zagotować, wsypać płatki i gotować do zgęstnienia. Odstawić do ostygnięcia. wymieszać z jogurtem, następnie zblendować na gładki krem wraz z truskawkami, ewentualnie dosłodzić do smaku. Wstawić na noc do lodówki.
miłego dnia :*
truskawy <3 podziel się! :D
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi mega ochoty na truskawki!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mnie też!
UsuńI mi także!
UsuńI mi również. Czas powoli zacząć opróżniać zapasy truskawek :D
Usuńmi też :D ale zapasów mam duuużo!
UsuńNo i ja też cierpię na taka ochotę, a zapasów brak :/
UsuńCoś czuję, że niedługo odmrożę pierwsze truskawkin:-)
OdpowiedzUsuńnawet mi trochę lata teraz zabrakło ;)
OdpowiedzUsuńno, pysznie.
OdpowiedzUsuńmoje zapasy właśnie się skończyły ;<
jak pysznie, ale nabrałam ochoty! :)
OdpowiedzUsuńmniaaaaaaam :D lato w pełni :D
OdpowiedzUsuńTruskawkowe zapasy mi się skończyły ale mam jeszcze kilka paczuszek zamrożonych malin. Mimo tego szkoda mi na razie ich używać haha. Tak w ogóle to widzę tu jedną ze swoich ulubionych czekolad, ale mi narobiłaś smaka :(
OdpowiedzUsuńporządny zapas lata na zimę to podstawa :D
OdpowiedzUsuńWygląda fenomenalnie <3
OdpowiedzUsuńmm pycha <3
OdpowiedzUsuńJa chcę truskawki! <3
OdpowiedzUsuńŚniadanie typowo wakacyjne, fajnie sobie przypomnieć letnie smaki w październiku! :)
Co prawda truskawek nie zamroziłam zbyt wiele, ale za to jagód mam duuuuużo. Chyba też muszę się wziąć za rozmrażanie ;D
OdpowiedzUsuńJak cudownie zjeść truskawki w październiku :)
OdpowiedzUsuńMój zapas truskawek woła mnie z zamrażalki (:
OdpowiedzUsuńAż chciałam pobiec do zamrażalki sprawdzić, czy moje truskaweczki dobrze się miewają ;D
OdpowiedzUsuńTruskawek nigdy nie za wiele :) !
OdpowiedzUsuńChoc ja wczoraj jadłam świeże, polskie (!!!?) :) Takie cuda na moim ryneczku!
Byłem święcie przekonany, że to aronia, a nie borówki ;P
OdpowiedzUsuńSlodko i pyyysznie :)
OdpowiedzUsuńHania, a moze robimy razem wspolne sniadanko? (Bo uwielbiam Twojego bloga <3)
Strasznie żałuje ze nie zamroziłam truskawek - zjadlabym :-)
OdpowiedzUsuńpyszny krem i te czekoladki *.*
OdpowiedzUsuńTo skoro masz duże zapasy, to możesz mi trochę przesłać!
OdpowiedzUsuńjak dobrze mieć zapasy jakichkolwiek owoców w lodówce :] bo zawsze sobie można szybko odtworzyć letnie smaki i choć trochę lata przywołać w... październiku :D
OdpowiedzUsuńwszystko, co truskawkowe mogę brać w ciemno :D
OdpowiedzUsuńJak delikatnie :) !
OdpowiedzUsuńA moja mam właśnie stwierdziła, że wszystkie truskawki zniknęły w 'tajemniczych okolicznościach'. No cóż, chyba po cześć to wiem, jak one wyglądały. I smakowały...
OdpowiedzUsuńmniam , trussskawki ! :) Jak dobrze, że mam ich pełną zamrażalkę ! :D
OdpowiedzUsuńMmm... Wspaniałe śniadanko :)
OdpowiedzUsuńOj, też bym sobie chętnie zjadła truskawki, ale takie świeże, prosto z ogrodu, a niestety na nie to trzeba sobie 'troszkę' poczekać..
OdpowiedzUsuńPodzielam uwielbienia, chociaż nie wiem jak Ty, ale powoli zaczynam obawiać się, czy mi zęby nie zanikną od ciągłych papek ;P
OdpowiedzUsuń