piątek, 3 października 2014

240. Awaryjne...

Śniadanie jem prawie na obiad. Ale jakoś mi to nie przeszkadza. 
Było tak wspaniale, fajna atmosfera, fantastyczni ludzie.  A za dwa tygodnie następna :>>
Zostałam jednak w domu. Walcze z przeziębieniem. I robię 100 rzeczy na raz, by nadrobić to na co nie mam czasu w tygodniu. Chwilo trwaj!



A na śniadanie miał być omlet, otwieram szafkę, a tam ani jednego jajka -,-
dopiero mi się przypomniało, że wczoraj stukłam całe pudełko :>
ale mleko i musli zawsze w pogotowiu :)
i pomyśleć, że dawniej jadłam je prawie codziennie :D

ciepłe mleko z musli mixit i bananem

  A i waga dalej w górę, yeah :D
miłego dnia :*

27 komentarzy:

  1. oo tak, nie raz zdarzało mi się robić takie awaryjne śniadanie kiedy coś nie wyszło ;) jeśli biorę się np za gofry, to już wiem, że musli musi czekać w pogotowiu ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też mleko i jajka w sumie zawsze w pogotowiu, zawsze jest zapas:P A do musli muszę znowu się przekonać, bo jakoś dawno nie jadłam:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Też kiedyś niemalże każdego dnia wcinałam płatki... teraz sobie tego nie wyobrażam! Ale raz na jakiś czas fajnie zjeść takie proste śniadanie. Zdrówka życzę1

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie tak czasem też najdzie właśnie, żeby zjeść coś prostego, jak płatki/muesli z mlekiem, tyle, że teraz zawsze coś się do tego dorzuci, przegryzie owoc :D
    Cieszę się, że impreza udana! ;)
    Kuruj się :* a waga... nawet nie wiesz, jaki wywołałaś uśmiech na mojej twarzy dopiskiem "yeah" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tutaj optymistycznie i wesoło, super! :) A śniadanie pewnie smakowało, skoro to taki powrót do dawniejszych smaków :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kiedyś też jadłam albo płatki+mleko lub... płatki +jogurt. ; )
    I gratuluje kolejnwgo sukcesu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham tu zaglądać, aż kipi radością! :)
    Jak ja dawno nie jadłam takiego śniadania <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Spedzania czasu z przyjaciolmi poprawia nastoj, oj poprawia!
    A sniadnie pyszne, proste, ale pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  9. takie śniadanie codziennie by mi nie przeszkadzalo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też kiedyś jadłam codziennie takie śniadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. no wiesz co, tak stłuc całe pudełko? ;( ale nic się nie stało, bo smacznie wybrnęłaś z tej sytuacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. gratuluję! :*
    klasyk, ale jaaaaaki dobry! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. ciepłe mleczko, najlepsze :3
    gratuluję kochana, że waga już nie straszy, a przynosi satysfakcję, to największy krok w przód :*!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. góra góra niedługo zdobędziesz sam szczyt! zwycięzca każdego dnia! :*
    pysznie choć prosto !

    OdpowiedzUsuń
  15. E tam waga, nastrój, radość, uśmiech, szczęście w górę, to najważniejsze. Nawet nie wiesz jak strasznie się zawsze uśmiecham jak czytam co piszesz :D
    A incydent z jajami bardzo mi się spodobał xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Awaryjne śniadania wcale nie muszą się okazać gorsze. Dawno takiego prostego śniadania nie jadłam. Narobiłaś mi ochoty na zwykłe musli :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana, cieszę się z Tobą :* Trzymam kciuki za kolejne sukcesy!
    Oto dowód na to, że awaryjne śniadanie też może być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. mniam, uwielbiam połączenie musli+banan+mleko ! :D
    moje gratulacje !! :*
    przyznaję się, że trochę Ci zazdroszczę !

    OdpowiedzUsuń
  19. awaryjnie, a jednak jak pysznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. u mnie tez waga w gore pjonia tak trzymaj kochanie :*

    OdpowiedzUsuń
  21. po imprezie ma się ochotę najbardziej właśnie na takie proste rzeczy :)
    biedne jajka! </3

    OdpowiedzUsuń
  22. dobre musli nie jest złe <3 jestem z Ciebie dumna !

    OdpowiedzUsuń
  23. Twoje muesli i tak wygląda obłędnie :) Zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  24. Proste i bardzo dobre śniadanie. Płatki i mleko <3 smaki dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń