Dziś śniadanie wczesne, bo dużo rzeczy do zrobienia. Między sprzątaniem, a pieczeniem ciast trzeba jeszcze prezenty zapakować i ostatnie zakupy zrobić. A nie chcę nic przekładać na jutro :))
Wracając do śniadania, akurat manna mi się skończyła. Jak dobrze, że zawsze w pogotowiu są inne kasze^^
I do tego krem pierniczkowy, który przedwczoraj zrobiłam, z przepisu Patrycji, już prawie pół słoika nie ma, to chyba nie muszę mówić dalej... :D
manno-kukurydzianka z granatem i kremem pierniczkowym |
'Bo czasem kilka słów sprawia, że człowiek zaczyna sie zastanawiać... dlaczego tak naprawdę właśnie go to spotkało...
Stara się to wszystko zrozumieć, pogodzić, żyć normalnie, ale tak się nie da.
Jest gorzej. Jasne, zawsze mogło być gorzej... '
Może ja za dużo myślę, nie potrzebnie analizuję, jestem jaka jestem, trudno.
Mamo, kocham Cię! :*
śniadanie w moim guście i ja dzisiaj też jestem rannym ptaszkiem :)
OdpowiedzUsuńTeż zrobilam ten krem! Jest cuuudny♥
OdpowiedzUsuńTo, ze jesteś jaka jesteś, to nie jest ,,trudno", a wspaniale. Twoja przeszłość jest częścią Ciebie, obojętnie jaka by nie była, jest częścią Ciebie i tworzy Cię jako wyjątkową, niepowtarzalną, wspaniałą osobę. Nie żałuj niczego, ani tego co było, ani tego co jest, przecież nigdy nie jest idealnie.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :*
Mój krem się skończył :(
To powodzenie w przedświątecznej pracy. Ja też się zaraz zabieram do roboty! :)
OdpowiedzUsuńtaką manną bym nie pogardziła, ani dziś, ani jutro, ani w dalszej przyszłości:) do tego dodatek tego kremu..
OdpowiedzUsuńw takim razie owocnej pracy dziś! :*
Ach, cudowny krem! Powodzenia w przygotowaniach!:)
OdpowiedzUsuńKolejna osoba, która tak kusi tym kremem! <3
OdpowiedzUsuńten krem pierniczkowy mnie zafascynował. ;)
OdpowiedzUsuńprzepysznie jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńten krem! *.* poryywam Ci go! :D
OdpowiedzUsuńmanna *.* ! <3
OdpowiedzUsuńPYCHOTA ! Wesołych !
też robiłam ten krem z przepisu Patrycji i byłam zachwycona, zniknął w przeciągu tygodnia :(
OdpowiedzUsuńO mamuniu, ile granatu <3
OdpowiedzUsuńChyba zrobię sobie taki krem pierniczkowy, jestem ciekawa ile u mnie przetrwa - dzień, dwa? :D
Kiedy ja ostatnio jadłam mannę... Sama nie pamiętam! Dlatego chętnie porwałaby mCi tę kompozycję ;D
OdpowiedzUsuńKrem wygląda genialnie! Mam ciasteczka korzenne które kupiłam specjalnie aby go zrobić, ale nie mogę się za to zabrac...
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie! Wesołych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńOddaj mi ten krem, błagam!
OdpowiedzUsuńA najlepiej całą miseczkę!
często ostatnio się spotyka te dwie kasze razem, wiem, że mnie się akurat i jedna i druga kończą więc może i ja spróbuję ich w duecie ;) omg ten krem koniecznie do zrobienia :D
OdpowiedzUsuńTen krem, ta ilość - ja go chcę! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko w związku z przygotowaniami idzie zgodnie z planem! :)
Ale to pięknie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńWesołych, cudownych świąt Ci życzę, najpiękniejszych chwil w rodzinnym gronie :*
podziel się proszę tym kremem ;) akurat w tym świątecznym okresie mam na niego ogromną ochotę ;p
OdpowiedzUsuńkrem pierniczkowy ? biorę ! :D
OdpowiedzUsuńMasz jeszcze ten krem? :D
OdpowiedzUsuńJak cudownie wyglada tu ten granat! I krem pierniczkowy, tak pysznie brzmi, a i tak nie zdecydowałam się go zrobić do świąt...
OdpowiedzUsuńTen krem *.* Dla mnie połączenie idealne! :)
OdpowiedzUsuńTy i tak hjesteś niesamowita. Nawet jeśli dużo analizujesz, czasem takmożna, taka natura człowieka. tyle przeżyłaś, i tyle wygrałas, pokonałaś swoje lęki i problemy, teraz jesteś silna i... No naprawdę, bardzo się zmieniłaś, na pozytywne. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://iluminatium-mundi.blogspot.com/