poniedziałek, 1 czerwca 2015

442. kawowy grubasek

Zabawa jak najbardziej udana, do piątej nad ranem. Nawet nie sądziłam, że  wszysycy się będą tak dobrze bawić. I.. prawie nikt mne nie poznał, Hania to Ty? :O :D

I chociaż wczoraj choroba już całkiem dała o sobie znać to warto było tak się wyszaleć :)

dziś też zostaję w domu, bo te dwie lekcj to można sobie odpuścić i z herbatką wrcam do łóżka, dalej się kurować i z masą książek, bo jutro ciężki dzień w szkole >.< 
ale potem jeszcze tylko środa i znów wolne :D

a wracajac do śniadania, to jeden z najgrbszych omletów w mojej karierze, do tego kawowy i taaki sycący ^^

kawowo-biszkoptowy omlet  z bieluchem, tahini i winogronami



24 komentarze:

  1. Ciężko jest się uczyć, kiedy zdrowie nie dopisuje dlatego życzę owocnego dnia ! A omlecik to prawdziwy grubas XXL - przyznaj się ile jajek poszło ? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojaaciee, ale grubaśny :D
    Super, że wszystko się udało. Jeszcze raz zdrówka życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile tu jajek jest, że taki grubasek wyszedł?! Na takie choróbsko nie mogło być inaczej. Ja już dzisiaj lepiej się czuję, więc wsiadam na rower i do szkoły śmigam, a Tobie życzę zdrówka :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście pulchny! :D
    Zdrówka <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Gruuuubas! Świetny :D
    Zdrowia i humoru :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Gruuuuubasek, zjadłabym takiego bardzo chętnie! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Im większy grubas tym lepiej!
    I nie ma nic lepszego od usłyszenia, że ktoś Cię nie poznaje (oczywiście w pozytywnym znaczeniu!). Kawał dobrej roboty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyjeżdżam do Ciebie i chce takiego omleta :D Grubasy najlepsze <3
    Zdrowiej :*

    OdpowiedzUsuń
  9. faktycznie grubaśny i pysznie podany! <3
    dużo zdrowia :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, naprawdę niezły z niego grubas :D
    A teraz się kuruj, zjedz jaglaną ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. mmmm ten grubasek to jak ciacho! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zobaczysz- też w końcu usmażę takiego grubasa :D

    OdpowiedzUsuń
  13. wygląda pysznie. już wiem do czego wykorzystać winogrona, bo byłam bezsilna

    OdpowiedzUsuń
  14. *.* jestem oczarowana tym omletem ! :D
    mój rekord powrotu z imprezy to 6 rano, a jeszcze mi było mało :D haha :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Poproszę takiego omleta jutro na śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow to na serio najgrubszy omlet, jaki widziałam *.*
    No i duuuużo zdrówka ci życzę kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak Ty to robisz, że są takie grube? *o*

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale pulchny! Takim bym się zadowoliła, jeszcze kawowy! Oddawaj :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaki grubas! *.* Przyznaj, w czym tkwi jego sekret? :>
    Zdrówka! ;*
    I fajnie, że miło spędziłaś czas. ;)

    OdpowiedzUsuń