Nowy rok. 2015. Co prawda wyznaczyłam sobie kilka celów, które zamierzam osiągnąć, zrealizować kilka planów, jednak postanowiłam żyć tu i teraz, nie wybiegać zbyt do przodu, poprostu żyć chwilą, bo tej spontaniczności zawsze mi brakowało. :)
Aż trudno uwierzyć, że kaszy jaglanej nie jadłam kilka miesięcy, dziś się pojawiła, w najprostszej postaci, bez udziwień, a i tak pysznie :)
kasza jaglana z dżemem wiśniowym i czekoladką ritter |
A już niedługo zamierzam spełnić jeden z tych planów i na pewno o tym Wam się tu pochwale ^^ :)
miłego dnia kochani :*
myślę, że to życie chwilą jest najlepszym postanowieniem.. :)
OdpowiedzUsuńprostota zawsze się obroni, szczególnie w przypadku jaglanki:))
miłego wzajemnie:*
ciekawe co to za plan :) myślę, że wszyscy jesteśmy ciekawi!
OdpowiedzUsuńno i u mnie dziś jaglanka, piąteczka znowu haha!
widzę że blogsfera zaczyna nowy rok jaglaną - najlepiej ! :D
OdpowiedzUsuńteż mam trochę planow na 2015, trzymam kciuki żeby udało nam sie je zrealizować !: )
mmmm jaglankę zawsze zjem! :)
OdpowiedzUsuńW prostocie tak naprawdę tkwi smak. Jaglanki też już długo nie jadłam, a przecież to jedna z moich ulubionych kasz :)
OdpowiedzUsuńTeż postanowiłam trochę zwolnić i bardziej cieszyć się chwilą :) Oby nam obu się to udało!
OdpowiedzUsuńO tak, trochę wolniej i trochę bardziej żyć :) Bo czasami nam coś umyka. Pyszne śniadanie, prostota jest czasem najlepsza <3
OdpowiedzUsuńteż mi właśnie uświadomiłaś ,że dawno jej nie jadłam.
OdpowiedzUsuńmoże jak ją kiedyś wypatrzę na półce w Biedronce to ją kupię. ;D
powodzenia w realizacji celów! i wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńjaglanka... niezastąpiona wśród kasz! :)
Nie spożywać jaglanej przez kilka miesięcy... Nie wyobrażam sobie nawet, skandal!
OdpowiedzUsuńdzisiaj każdy jaglanką kusi :D
OdpowiedzUsuńJuż czekam na pochwalenie się tym pomysłem! :D
OdpowiedzUsuńIdealna miska ciepłej jaglanki i nic więcej rano nie potrzeba !
Po przerwie smakowała pewnie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że ja także tak dawno jaglanki nie jadłam!
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że Sylwester się udał :)
Wow, aż kilka miesięcy? Ostatnio mam ciągle ochotę na jaglaną i trudno mi to sobie wyobrazić:D
OdpowiedzUsuńSmacznie ;)
OdpowiedzUsuńlata świetlne nie jadłam kaszy jaglanej :D może i wersja jej najprostsza, takie najlepsze, ale niezmiernie mi się podoba z tym dżemem :D
OdpowiedzUsuńDoskonały powrót do jaglanki :)
OdpowiedzUsuńJa Ci bardzo dziękuję za życzenia :* I Tobie życzę po prostu szczęścia :*
Kasz jaglana w prostym, smacznym wydaniu :D Biorę bez zastanowienia :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia ! :)
Jak fajnie delikatna <3 !
OdpowiedzUsuńI u mnie dziś jaglanka ! :D
OdpowiedzUsuńsuper śniadanko :)
OdpowiedzUsuńChwal się, chwal! Warto motywować innych poprzez własne sukcesy :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowym roku :*
Kaszę jaglaną uwielbiam i jem ją codziennie :) Z dżemem nigdy nie jadłam, ale ritterki często do niej dorzucam :)
OdpowiedzUsuńOby wszystko ułożyło się po Twojej myśli :)
OdpowiedzUsuńJaglanka królowała również podczas mojego dzisiejszego śniadania :)
Pychota, wygląda cudnie, choć do kasz uraz z przedszkola mam, to coś takiego bym chętnie spróbował :)
OdpowiedzUsuńSuper że Sylwester się udał! Ja też dawno nie jadłam jaglanki, chyba sobie przyrządze, też taką prostą, z orzechami i jabłkiem, skusiłaś mnie ;) Czekam na ta twoją 'pochwałę'! Dzięki za zajrzenie na bloga i mam nadzieje że gdy zaobserwujesz to cię będą ciekawic moje wywody ;D
OdpowiedzUsuńTo ja myślała, że ja długo balowałam :D Do 6? No ładnie, ładnie!
OdpowiedzUsuń