A że dziś niedziela, nie trzeba się z niczym śpieszyć w końcu go zrobiłam :)
Zwiększyłam proporcje i mogłam zajadać go wspólnie z mamą i siostrą :)
Uwielbiam je tak rozpieszczać ♥
Był prze- prze-przepyszny!
i ta rozpuszczona czekoladaa *-*
Muszę robić go zdecydowanie częściej! :>
suflet naleśnikowy z serem, malinami i polewą* |
PRZEPIS
naleśniki:
2jajka
300ml mleka
1szkl. mąki
szczypta soli
nadzienie:
250g twarogu
łyżka cukru
łyżka jogurtu naturalnego
maliny
masa sufletowa:
2jajka
150g jogurtu
łyżeczka cukru waniliowego
Składniki na naleśniki zmiksować i smażyć na rozgrzanej patelni. Wyjdzie ok. 8 sztuk. Twaróg wymieszać z cukrem i jogurtem. Wypełnić usmażone naleśniki wraz z malinami. Zwijać w rulony. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym. Białka ubić na sztywną pianę. Żółtka wymieszać z cukrem waniliowym i jogurtem, połączyć z białkami. Zalać powstałą masą naleśniki. Piec w 180* około 30 min..
* rozpuszczona czekolada (pół na pół mleczna z gorzką) z mlekiem.
Jak dobrze, że jutro jeszcze mam wolne. I pojutrze też. I popojutrze też. :>
Zaszalałaś, dziewczyno, zaszalałaś! Nie dość, że suflet, to jeszcze naleśnikowy! Kusisz, kusisz... :D Ja chyba za bardzo się boję, nie podjęłabym się... Szkoda, bo wygląda naprawdę pysznie i zachęcająco :)
OdpowiedzUsuń*.* !
OdpowiedzUsuńmożesz mi wysłać kawałek! (no ewentualnie 2, albo 8 kawałków :p)
jakie pyszności u Ciebie z rana, super niedzielne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńWygląda nieziemsko!
OdpowiedzUsuńWspaniały :)
OdpowiedzUsuńOo mistrzostwo <3
OdpowiedzUsuńA czekolada na górze-poezja *.*
Ta polewa :3
OdpowiedzUsuńDziewczyno on jest boski :D hehe nawet go nie pokazuję rodzince bo zapewne zażyczą go sobie na jutro ;p;p Wspólne śniadania są rewelacyjne :))
OdpowiedzUsuńO raaaany! Żeby mnie tak ktoś rozpieszczał <3
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda ; ) Lubię takie blogi , na których mogę się napatrzeć, i sama coś takiego podobnego skomponować ; ) Zapraszam : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńpoezja smaku, po prostu, nic dodać, nic ująć!
OdpowiedzUsuńTakiego gigantycznego sufletu to moje oczy jeszcze nie widziały;)
OdpowiedzUsuńoo, zazdroszczę wolnego ja jutro już wracam do rzeczywistości o podejrzewam, że łatwe to nie będzie ;p uwielbiam suflet naleśnikowy Twoją gigantyczną wersję bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńAle mega wyszło mniam <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) Jeśli korzystałaś z mojego przepisu to byłoby mi miło, gdybyś podała odnośnik w poscie :)
OdpowiedzUsuńnie korzystałam z Twojego przepisu ale jeśli będę to na pewno zamieszczę :))
UsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńNie za dobrze masz z tym wolnym? :D
O tak jeszcze odpoczywamy 3 dni : D
OdpowiedzUsuńAle suflet gigant , świetny ci wyszedł :-)
Zazdroszczę wolnego i sufletu! Wierzę że był przepyszny :)
OdpowiedzUsuńgenialny - nic dodać, nic ująć :)
OdpowiedzUsuńRewelacja. I wszystko. Mogę wpaść do Ciebie? ;D
OdpowiedzUsuńKurcze, to na prawde wygląda bosko i jeszcze te maliny <3
pewnie, zapraszam :3
UsuńO jak tu pysznie :) Znajdzie się dla mnie także jakiś duży kawałek ? ♥
OdpowiedzUsuńzrobimy jeszcze jeden to na pewno się coś znajdzie :)!
Usuńo mamoooo... też go chcę! :) Zrób mi, z miłą chęcią zjem, nie pogardze :D
OdpowiedzUsuńCudo! Nigdy nie jadłam czegoś podobnego, więc wpadam do ciebie w najbliższym czasie żebyś coś takiego mi sprezentowała :)
OdpowiedzUsuńo mniamm ! *.* spróbuje zrobic;)
OdpowiedzUsuńTo jest w sumie niezły kompromis pomiędzy tym co wybrać: suflet czy naleśniki :D Zastanawia mnie tylko jak będą smakowały pieczone maliny w połączeniu z twarogiem. Taka chyba bomba wszystkich smaków, wliczając polewę ;)
OdpowiedzUsuń