Mamy weekend. Ale gdy pomyśl o zbliżającym się tygodniu, to odechciewa mi się tego weekendu!
3 sprawdzianów, 3 kartkówki, 2 testy kompetencji.
Dlaczego ta końcówka zawsze musi być taka napięta?
No ale potem to już prawie wakacje! :)
Wczoraj w końcu byłam pobiegać, brakowało mi tego!
Jak na pierwszy raz po takiej przerwie nawet nie było tak źle!
Toteż wstałam dziś prędzej i znów poszłam biegać!
Świetnie tak rozpoczynać dzień!
I jeszcze takim śniadaniem *-*
Musiało być w końcu coś lodówkowego! :D
Budyń malinowy spisał się genialnie!
Jutro piekę kolejny, tym raz dla mamy na jej poniedziałkowe Święto! :)
lodówkowy budyń malinowy |
PRZEPIS
1,5 szkl. mleka
1/2 szkl. syropu malinowego
3 łyżki mąki ziemniaczanej
garść malin
Szklankę mleka wraz z syropem zagotować. Wrzucić maliny. Mąkę rozdrobnić w 1/2 szkl. mleka. Wlać do garnka. Gotować do zgęstnienia. Przelać do miseczki. Włożyć na noc do lodówki.
1/2 szklanki syropu? czuję tę słodycz aż tu!
OdpowiedzUsuńfaktycznie sporo pracy Cię czeka, ale- damy radę ;) pewnie, któż by się z tortu nie ucieszył? :P dobrą wnuczkę ma ta babcia!
Jak słodko :3
OdpowiedzUsuńTeż wczoraj biegałam :) Szkoda tylko, że jest tak gorąco, bo mi się wtedy kiepsko biega
OdpowiedzUsuńLodówkowy budyń? Nieźle! Nie wpadłabym na coś takiego. Fajny pomysł miałaś :)
OdpowiedzUsuńBiegasz na czczo czy po śniadanku, bo jestem ciekawa? Sama jeszcze nigdy na czczo nie biegałam i zastanawiam się czy to dla mnie.
rano przeważnie na czczo :)
Usuńlodówkowe śniadania to jak zbawienie w upalny dzień! :D
OdpowiedzUsuńŚniadanie w sam raz na tak upalny dzień!
OdpowiedzUsuńBieganie i maliny = początek dnia idealny :D
OdpowiedzUsuńbo przez cały rok nauczycielom się nigdy nie chce ;p
OdpowiedzUsuńa tort zawsze cieszy!
U mnie takie śniadanie teraz będę rządzić bo na nic innego chyba nie będę miała ochoty :-)
OdpowiedzUsuńTeż zaraz odpalam piekarnik :-)
zjadłabym!
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze dasz rade <3 Ale cudo na talerzu *>*
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze! Dasz radę kochana ;)
OdpowiedzUsuńmalinowego jeszcze nie jadłam, ale wygląda fajnie :) dasz radę tydzień to tylko pięć dni szybko zleci :D
OdpowiedzUsuńTak to jest z tym bieganiem, że jak się zacznie i się wkręci, to przepadł człowiek :D
OdpowiedzUsuńMaliny- pyyyszota!
Malinowyy, rozmarzyłam się <3
OdpowiedzUsuńMi mam nie pozwala biegac jeszcze ;c