Uwielbiam takie poranki kiedy budzi mnie słońce!
Dobry humor i uśmiech na twarzy od rana gwarantowany :)!
Idę do kuchni, mieszam ciasto, włączam patelnię i smażę omlet.
Z wyglądu jest brzydki, ale w smaku - przepyszny!
A jutro Dzień Matki, prezent już zapakowany, tort trzeba jeszcze udekorować.
Planuję jeszcze zrobić dla mamy śniadanie ale to jutro :)
A jak Wasze niespodzianki gotowe? :)
Dziś zapowiada się dzień z książkami, a na dworze taka piękna pogoda! :<
Na szczęście to już ostatni taki weekend naukowy :D
makowy omlet cesarski Kaiserschmarrn z cukrem pudrem i dżemem brzoskwiniowym |
PRZEPIS
jajko
łyżka miodu
2 łyżki jogurtu naturalnego
szczypta sody
2 łyżki mąki
2 łyżki maku
łyżka masła
Białko ubić. Żółtko wymieszać z resztą składników, dodać ubite białko. Wymieszać. Na patelni rozgrzać masło, następnie przelać ciasto. Smażyć z obu stron. Gdy już będzie złocisty porwać łopatką na mniejsze kawałki, przełożyć na talerze. Oprószyć cukrem pudrem, podawać z dżemem! :)
Miłej niedzieli! :*
cudownie wygląda ten omlet! :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, omlet pieguskowy:)
OdpowiedzUsuńOmlet wyszedł świetnie :)
OdpowiedzUsuńZapakowane, zapakowane :)
Taki makowiec z patelni :]
OdpowiedzUsuńmak! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam omlet cesarski <3
OdpowiedzUsuńhaha, ja zawsze się pocieszam, gdy omlet mi się zepsuje, że to właśnie cesarski :D
OdpowiedzUsuńprezenty gotowe, ma się rozumieć ;)
Kaiserschmarrn! Uwielbiam! w wersji z makiem to dla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńByle wytrwać ten weekend. Dla mnie ten i następny, i będzie pięknie :)
Narobiłaś mi ochoty na mak! ;__;
OdpowiedzUsuńNa pewno smacznie było. Muszę się za mak zabrać w końcu :P
OdpowiedzUsuńwygląda zniewalająco. Chociaż na początku myślałam,że to jakieś wytrawne śniadanie, ten dżem przypominał mi ketchup. ; D
OdpowiedzUsuńPrezentuje sie swietnie. Ja jeszcze tor bede robic ;)
OdpowiedzUsuńomlety cesarskie mają to do siebie, że ładnie nie wyglądają, ale muszę Ci powiedzieć, że Twój wygląda o dziwo świetnie! :D
OdpowiedzUsuńłał! jestem pod wrażeniem! świetne!
OdpowiedzUsuńDo cesarskiego ciągle się przymierzam :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze tego omleta! Koniecznie do zrobienia ;)
OdpowiedzUsuńpowiem tylko, że najlepszy omlet, najbardziej mi smakuje :D
OdpowiedzUsuńOj cos mega smcznego <3
OdpowiedzUsuńOmleta to ja już dawno nie jadłam, oj dawno :D
OdpowiedzUsuńRobiłam tego omleta 2 razy-raz z borówkami, raz z jabłkami. Teraz już wiem, że podejście trzecie będzie makooowe <3
OdpowiedzUsuńWpisuję się na listę obserwatorów bloga i zapraszam do udziału w konkursie:
OdpowiedzUsuńhttp://www.fochygochy.blogspot.com/2014/05/konkurs-z-ksiazka-w-tle.html