Dziś poniedziałek, a ja w domu?
Jakoś tak dziwnie, no ale nie narzekam oczywiście :D
Wczoraj z racji, że nie musiałam siedzieć nad książkami upiekłam bułeczki :)
Najpierw miał być chlebek ale jeszcze nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, dlatego bałam się, że coś pójdzie nie tak, a bułeczki nigdy mnie nie zawodziły :)
Te również, były bardzo smaczne!
Mama i siostra po śniadanku powiedziały: " Ale to było dobre" więc też im musiało smakować :)
Do środka napakowałam pestki dyni i słonecznika więc było co chrupać, hehe :DD
żytnia bułeczka z sałatą, serem, pomidorem i ogórkiem |
PRZEPIS
15 g świeżych drożdży
125ml mleka
125ml wody
300g mąki żytniej
łyżeczka cukru
2 płaskie łyżeczki soli
10g oliwy
20g pestek dyni
20g łuskanego słonecznika
Do ciepłego mleka dodajemy drożdże, cukier i łyżkę mąki. Dokładnie mieszamy i odstawiamy na 10-15 min.
Do mąki dodajemy resztę składników (pestki dyni i słonecznik posiekać nożem). Na końcu dodajemy wyrośnięty rozczyn i zagniatamy ciasto, które odstawiamy na przynajmniej 1h.
Gdy ciasto wyrośnie, dzielimy je na kawałki i formujemy bułeczki. Odstawiamy je ponownie na około 30 min.
Wyrośnięte bułeczki smarujemy mlekiem lub roztrzepanym mlekiem i posypujemy pestkami dyni lekko dociskając do ciasta. Wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w 180* około 25 minut.
A dziś rozpoczynają się ważne dni dla wielu z Was, dlatego wszystkim maturzystom (blogerkom, blogerom, moim przyjaciołom, koleżankom) życzę połamania długopisu na tych ważnych egzaminach!
3mam mocnoo kciuki i przesyłam ogromnego kopnika! :D
A no i jeszcze mój przyszły Szwagier też piszę maturę,
więc za Niego też mocnooo zaciskam kciuki :))
Mam nadzieję, że za 3 lata odwdzięczycie mi się? :D
świetne bułki:)
OdpowiedzUsuńAle wyszły ci piękne <3
OdpowiedzUsuńMój chlebek właśnie sobie rośnie :D
A ja mogę sobie już zaśpiewać: już za rok matura .... :-)
Domowe bułeczki są wspaniałe!
OdpowiedzUsuńDomowe bułki są najlepsze - nic dziwnego, że smakowały mamie i siostrze :) Super wyszły :)
OdpowiedzUsuńNie było innej opcji by komuś nie smakowały ! Przepis już jest moj takie domowe bułeczki są najlepsze :) !
OdpowiedzUsuńPrzecudowne *.*
OdpowiedzUsuńDomowe najlepsze - przynajmniej wiadomo, co w takich rzeczach jest ;D
OdpowiedzUsuńUmmm ... powodzenia za trzy lata :P
Nie mogło być takiej opcji, żeby komuś te bułeczki nie smakowały. Wyglądają przepysznie. Uwielbiam gdy z wierzchu bułeczek jest coś do pochrupania :)
OdpowiedzUsuńSmacznie wyglądają, oj smacznie :3
OdpowiedzUsuńMogę jedną? :D
OdpowiedzUsuńpoproszę jedną! wygląda przepysznie, a do tego moje ulubione pestki dyni <3
OdpowiedzUsuńTo odwdzięczanie to trochę jak groźba, ale ja tam będę trzymać co roku :D
OdpowiedzUsuńBułeczki fantastyczne. Podam Ci adres, wyślesz mi ? :P
możesz z dumą powiedzieć : jestę piekarzę ! :D
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądają, jeszcze piękniej musiały pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńNo i dobrze Ci ta zabawa wychodzi! Wyglądają identycznie jak te, które mój tata często przywozi sobie z piekarni :)
OdpowiedzUsuńZostała Ci jakaś? Bo ja chętnie.. :D
OdpowiedzUsuńWyglądają lepiej niż te z piekarni, a z takim 'nadzieniem' lubię najbardziej ;)
domowe bułki! <3 naaajlepsze!
OdpowiedzUsuńJeszcze z ziarnami-istne cudo! :)
Jak ja kocham takie domowe wypieki *-*
OdpowiedzUsuńNo ba, takie domowe pieczywo nie mogłoby nie smakować domownikom ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie chrupiące dodatki w pieczywie. Ale Twoja rodzina ma z Tobą dobrze, tylko pozazdrościć! :)
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne bułeczki! :)
OdpowiedzUsuńza trzy lata? jakaż Ty młodziutka jesteś ;p ale zaszalałaś z tymi bułami! genialne :D
OdpowiedzUsuńsuper bułeczki!
OdpowiedzUsuńzapisuję przepis :)
a dokładniej jakiej mąki użyłaś? :)
OdpowiedzUsuń