środa, 25 marca 2015

395. Zapomniany cesarski

Wczorajszy dzień zupełnie nie należał to tych udanych. Zaczęło się od tego, że uciekł mi autobus, zapomniałam też biletu miesięcznego, później w szkole dostałam dwie 'niefajne oceny', a sprawdzianu, na którego pół poniedziałku sie uczyłam i tak nie było, a jeszcze wracając do domu autobus się spóźnił i przyjechał po 25 minutach. 
na szczeście reszta dnia już nie była taka straszna :)


a wracając jeszcze do śniadania, sama nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam cesarskiego, dziś jest i to w klasycznym połączeniu ale i tak było pysznie :)

omlet cesarski z jabłkiem i cynamonem podany z cukrem pudrem i sosem orzechowym





PRZEPIS
jajko

jabłko
2 łyżki jogurtu naturalnego
2 łyżki mąki pełnoziarnistej
łyżeczka cukru
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka cynamonu

Białko ubić na sztywną pianę. Jabłko pokroić w kostkę. Żółtko wymieszać z cukrem, jogurtem i suchymi składnikami, dodać ubite białko oraz pokrojone jabłko, dokładnie wymieszać. Na patelni rozpuścić masło, przelać ciasto i smażyć omleta z obu stron pod przykryciem. Zdjąć z ognia i jeszcze na patelni porwać go na mniejsze kawałki. Przełożyć na talerz. Posypac cukrem pudrem i polać sosem.

Sos orzechowy: Czubata łyżka masła orzechowego + chlust mleka, dokładnie razem wymieszać i gotowe.

Przeżyć dziś, jutro, a w piątek do teatru. damy radę, to tylko dwa dni! 

33 komentarze:

  1. E tam to tylko kilka wydarzeń, tak u Ciebie kolorowo, że i żadna potyczka Ci nie straszna!, tak dla ciekawości. Życzę ci dzisiaj samych przyjemności i normalnie zamawiam tego oto omleta *.* ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że dasz radę ! :*
    Uwielbiam cesarskiego :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też ciągle o nim zapominam!
    No i ten sos...

    OdpowiedzUsuń
  4. a wiesz, że wczoraj wieczorem zastanawiałam się, czy by dzisiaj rano nie zrobić właśnie cesarza? :D wpraszam się do ciebie!
    dzisiaj dla odmiany szczęście będzie ci sprzyjać:) poza tym - zawsze mogło być jeszcze gorzej, gdybyś spotkała kontrolerów, to by dopiero była wisienka na torcie.. :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby dzisiejszy dzionek nie był taki pechowy dla ciebie . Trzymam mocno kciuki, żeby tak było :*
    Ten sos *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiejszy dzień będzie w takim razie dla Ciebie udany! ;)
    Pyszny omlet, ale ten sos *-*

    OdpowiedzUsuń
  7. ,,Sos orzechowy" - <3
    Hej, czyli wszystko w porzadku- rownowaga utrzymana (;

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie odważyłam się pokroić mojego omleta już na patelni! Następnym razem tak zrobię xD

    OdpowiedzUsuń
  9. czasem tak bywa, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, ale najważniejsze,żeby się nie załamywać, bo przecież jeden dzień nie jest wyznacznikiem całego życia. ;)
    zdradź mi sekret tego sosu orzechowego, proszę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale jest cudowny :) Zdradzisz przepis? <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma co się zrażać takimi "wpadkami", życie byłoby nudne, gdyby wszystko się udawało :) (aale tak można mówić chyba tylko kiedy akurat się udaje :D)

    OdpowiedzUsuń
  12. Po takich pechowych dniach zwykle przychodzą lepsze, więc dzisiaj pewnie będzie lepiej:)
    A cesarski przede mną:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam nadzieje ze juz wyczerpalas swój pech na ten tydzień! Za to omlet wygląda przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę go znów powtórzyć, jest najlepszy <3
    Limit niepowodzeń wyczerpany, teraz już będzie tylko lepiej i najlepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Podobno uczeń bez jedynki, to jak żołnierz bez karabinu. Hmm, komisja wojskowa za bardzo lasuje umysł...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dlatego rzadko jeżdżę autobusami :D

    OdpowiedzUsuń
  17. oby dzisiejszy dzień był lepszy ;)
    Z tym sosem biorę wszystko <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Masło orzechowe i jabłko, pyszne połączenie doruwnujące bananowi :D

    OdpowiedzUsuń
  19. mogę prosić o przepis?

    OdpowiedzUsuń
  20. mmm PYCHA pjona za masełkoo orzechowe <3!

    OdpowiedzUsuń
  21. oj zapomniany, zapomniany, ale waśnie mi przypomniałaś o nim i w ogóle o omletach :D chyba coś na dniach wymodzę ;) sos fajny :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Takie dni bywają kochana, ale trzeba wstać, kolana otrzepać i iść dalej :)
    Haha, a cesarskiego to planuję jeszcze zanim bloga zaczęłam prowadzić xD

    OdpowiedzUsuń
  23. Muszę się zabrać w końcu za cesarskiego, bo jest obłędny ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Każdy miewa taki dni, całe szczęście w końcu one się kończą ;)
    Ten sos *o*

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja go tylko raz robiłam ! :) i to z gruszką, teraz czas na jabłko :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też już bardzo dawno cesarskiego nie jadłam.. właśnie przypomniałam sobie jaki jest pyszny :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Ech, faktycznie pechowo, bardzo nie lubię takich dni:( Mam nadzieję, że dzisiaj było lepiej!
    Sos orzechowy wymiata <3

    OdpowiedzUsuń
  28. O matko, też o nim całkowicie zapomniałam. Trzeba nadrobić te braki! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Można CIę prosić o taki Twoj dzienny jadlospis :*?
    Jestes inspiracją !

    OdpowiedzUsuń
  30. U mnie to bardziej 'nigdynierobiony cesarski' ;D Musze wreszcie to zmienic!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ile ja bym dała za taki malutki kawałeczek tego omletu :D

    OdpowiedzUsuń