piątek, 27 marca 2015

397. piankowe płatki jaglane capuucino

Nareszcie. Jest piątek. Weeked się zaczyna. I nawet pogoda, która się popsuła nie zepsuje mi humoru, bo zapowiada się baaardzo miły dzień :)

o rany co to było za śniadanie, geenialne! <3 
a i pomyśleć, że kiedyś bym nie przęłkła pomarańczy, a teraz to bym mogła je kilogramami jeść :D


piankowe płatki jaglane z cappucino z pomarańczą






PRZEPIS
szklanka mleka
3 łyżki płatków jaglanych
łyżeczka cukru
łyżka cappuccino waniliowego
białko

Mleko zagotować z cukrem, wsypać płątki i gotować do zgęstnienia. Pod koniec gotowania dodać cappuccino i zdjąć z ognia. Wymiesząć z ubitym białkiem i przełożyć do miseczki, podawać z ulubionymi dodatkami :) 



udanego dnia! :)

22 komentarze:

  1. wyglądają bardzo delikatnie, aż mi dziwnie pomyśleć, że dodałaś do nich cappucino:)
    nie masz słońca za oknem? więc przesyłam od siebie! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mama ciągle straszy mnie, że dostanę uczulenia od nadmiaru jedzenia pomarańczy :D
    Kocham takie połączenia smakowe <3

    grapefruitjuicesour.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby takie proste, a sama chyba bym nie wpadła na pomysł dodania capuccino do gotujących się płatków! Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja dawno nie jadłam pomarańczy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezuu, ale to wygląda no i to połączenie smakowe. Dawaj to tu i teraz ! Chyba muszę w końcu ugotować tą jaglaną na śniadanie, bo normalnie nie wytrzymam z tymi waszymi zdjęciami.
    Oby dzień był naprawdę miły bez względu na pogodę. Chociaż u mnie gdyby nie ona to w domu na kanapie bym ciągle siedziała przyznam z radością że mamy o 20 stopni ;p, ale do Ciebie tez i ta fala wiosenna przyjdzie czym prędzej ! ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  6. cóż to musiał być za smak!

    OdpowiedzUsuń
  7. pomarańcze są pycha, choć przyznam że sama jakoś dużo częściej sięgam po jabłka i banany ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię pomarańcze, ale ze względu na wygodę częściej sięgam po mandarynki, ale lubię i jedne i drugie dopiero od niedawna :P
    Piankowe płatki jakoś do mnie konsystencją nie przemawiają, ale kawowe jak najbardziej :]
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już wiem dlaczego słońca brak ;p Ukradłaś je i umieściłaś dziś w śniadaniu ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam pomarańcze, mogę Ci je ukraść. I to nie jest pytanie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Cappuccino nie pamiętam kiedy piłam :( A pyszne jest :D
    Też kiedyś nie tknęłabym pomarańczy! Nadal w sumie mam lekki uraz, bo jak byłam mała to musiałam pić syrop pomarańczowy, po którym wymiotowałam, był tak paskudny, że jak o nim myślę, to mam ciarki :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie śniadanko nieźle daje kopa! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja od zawsze uwielbiam pomarańczę, a cappucino lata nie piłam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam zapas cappucino w szafce i chyba wiem, jak je wykorzystam ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Naprawdę nie lubiłaś pomarańczy? :D
    U mnie też dziś bez słońca...

    OdpowiedzUsuń
  16. musze przyznać, że w porównaniu do płatków owsianych te jaglane wygrywają! pycha!

    OdpowiedzUsuń
  17. Aż w to nie wierzę, ja zawsze kochałam pomarańcze ♥
    To śniadanie musiało być genialne, skoro miało w sobie cappuccino ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Płatki cappuccino, ale to musiało być dobre!
    A ja właśnie zawsze kochałam pomarańcze i z utęsknieniem wyczekiwałam na sezon!:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę zrobić wersje cappuccino '! :D ale w smaku orzechowym <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam cappucino, muszę spróbować w wresji śniadaniowej!!! A ja pomaranczę lubię, ale tylko od czasu do czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale to musiało być obłędne!

    OdpowiedzUsuń