Mam nadzieję, że to będą świetne dni!
Trochę się boję w kwestii jedzenia. Ale obiecuję sobie, że przez te 3 dni nie będę w ogóle o tym myśleć...
3 dni co ja mówię już nigdy nie będę się tym przejmować, myśleć, liczyć, ważyć!
TAK! Koniec z tym, wiem, że powtarzam to sobie już po raz x1000 ale od dziś biorę się w garść, zaciskam zęby i rozpoczynam tą walkę od nowa, bo ostatnio znów się cofnęłam.
Wczoraj było tyle słów, rozmów, płaczu. Jednak one były mi potrzebne i dużo dla mnie znaczyły!
Dzięki nim zrozumiałam, że ja muszę siebie zmienić, nie mogę patrzeć jak siebie zniszczyłam,
ja chcę być zdrową dziewczyną! Mieć siły codziennie wstać, uśmiechać się, a w przyszłości być mamą!
Zrobię to nie tylko dla siebie ale również dla moich bliskich i dla taty. Bo oni też tego pragną!
Chcą dla mnie jak najlepiej, martwią się o mnie, a ja im ciągle tylko obiecuję, zapewniam!
Wiem, że będzie mi ciężko ale jak weszłam do tego bagna to teraz dam radę z tego wyjść!
Trzymajcie za mnie kciuki! :*
koktajl truskawkowo-migdałowy; ciasto z truskawkami i budyniem |
Do zobaczenia w czwartek! :*
P.S mam nadzieję, ze będzie tam wi-fi i będę do Was mogła zaglądać :)
Jasne że będzie dobrze. Jeśli już coś się bardzo chce , to się tak stanie
OdpowiedzUsuńNie myśl o jedzeniu, myśl o miejscach które zobaczysz , o ludziach z którymi jesteś
Miłego wyjazdu :*
Porywam koktajl <3
Wielki uśmiech mam na twarzy po przeczytaniu tych słów czysta prawda wiem że będzie dobrze ♥ baw się świetnie ♥
OdpowiedzUsuńI to mi się podoba! Nie ma co liczyć!
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu :*
Ojej, jedziesz do mojego miasta. Jak fajnie! Mam nadzieję, że ci się spodoba i się nie zawiedziesz. Miłego :*
OdpowiedzUsuńTrzymam za ciebie też kciuki w kwestii jedzenia :)
Kciuki trzymam mocno i życzę udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńUda Ci się na pewno ;]
Trzymam kciuki, ale obiecaj, że czasami potrzymasz za mnie... Wierzę w ciebie :3
OdpowiedzUsuńudanego pobytu w moim Krakowie :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że tym razem wszystko się uda :*
OdpowiedzUsuńUdanej wycieczki! (zazdroszczę) :) i aby Ci się udało to, co sobie postanowiłaś.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie mocno kciuki :* Za wycieczkę i za każdy inny dzień :) Z resztą i tak o tym wiesz :) Baw się dobrze :*
OdpowiedzUsuńwygląda smacznie:)
OdpowiedzUsuńDasz radę! Droga nie jest łatwa, ja przez bodajże 2 lata się zbierałam, aż sie udało :)
OdpowiedzUsuńW sumie, ztego co czytam to moje 2 lata to nic.
Ale im wcześniej tym lepiej!
Trzymam kciuki :*
nie ważne ile razy sobie to powtarzałaś, ważne abyś tym razem wytrwała w tych słowach i tego Ci życzę. baw się dobrze!
OdpowiedzUsuńDasz radę:). Śniadanie pycha:)
OdpowiedzUsuńMam ogromną nadzieję, że wytrwasz w tym postanowieniu. Uwolnij się z tych cholernych sideł... Trzymam kciuki. Za Ciebie, za udaną wycieczkę.. :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńJa przestałam najpierw ważyć jedzenie a potem szacować kalorie ;)
Mocno będę trzymała za Ciebie kciuki :) Udanej wycieczki :)
OdpowiedzUsuńjestem z Ciebie dumna, no! wierzę, że dasz (damy) radę! :)
OdpowiedzUsuńudanej wycieczki :*
Dasz radę! Udanego wyjazdu i nie pozwól aby jedzenie go popsuło :)
OdpowiedzUsuńSzkoda życia, czasu i zdrowia na zaburzenia odzywiania. To największe-za przeproszeniem- g*wno, jakie może spotkać młodego człowieka. chcesz się uwolnić od wagi, cyferek, myślenia o jedzeniu, ale nie potrafisz. wiem, że jest ci bardzo ciężko, ale musisz walczyć z tym... nałogiem. to jak alkoholizm- gdzieś tam głęboko, zostanie z Tobą na zawsze, ale możesz od niego stronić, uciekać jak najdalej.
OdpowiedzUsuńJeżeli ciasto jest domowe, to błagam o przepis! Z budyniową masą wprost ubóstwiam i nabrałam na takie ochoty :)
Trzymam kciuki przeogromnie mocno! :) Wsparcie masz, motywację masz, na pewno Ci się uda.
OdpowiedzUsuńTakie śniadanie lubię :)
Trzymam kciuki i.... jestem z Ciebie dumna - że się odważyłaś. Ja na moją szkolną wycieczkę nie pojechałam - nie miałam ochoty i... no, jedzenie.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego wyjazdu! :)
oj te truskawki! opanowały twoje śniadanie :D nie ma nic lepszego oprócz domowego ciasta :3
OdpowiedzUsuńJakie piękne postanowienia! Tyle podobieństw u nas.. ja też nie mogę zawieść swoich bliskich.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Cibie kciuki i oby wycieczka udana była! :)
musisz być silna, nie możesz pozwolić, aby to jedzenie Tobą rządziło!
OdpowiedzUsuńmiłego wypadu!
a ciasto bym chętnie porwała. ;)
Jej,.. świetnie napisałaś to co czujesz i jestem przekonana, że dasz radę. Wierzę w Ciebie:)
OdpowiedzUsuń