poniedziałek, 2 czerwca 2014

132. Koktajl, ciasto i w drogę...

Dzisiaj śniadanie wczesne, proste i szybkie. Pakuję ciasto, kanapki, wkładam buty, czeszę włosy, ściskam mamę, siostrę, biorę torbę i wybiegam z domu. 6.30 - wyruszamy! kierunek KRAKÓW! ♥
Mam nadzieję, że to będą świetne dni! 

Trochę się boję w kwestii jedzenia. Ale obiecuję sobie, że przez te 3 dni nie będę w ogóle o tym myśleć... 
3 dni co ja mówię już nigdy nie będę się tym  przejmować, myśleć, liczyć, ważyć!
TAK! Koniec z tym, wiem, że powtarzam to sobie już po raz x1000 ale od dziś biorę się w garść, zaciskam zęby i rozpoczynam tą walkę od nowa, bo ostatnio znów się cofnęłam. 
Wczoraj było tyle słów, rozmów, płaczu. Jednak one były mi potrzebne i dużo dla mnie znaczyły!
Dzięki nim zrozumiałam, że ja muszę siebie zmienić, nie mogę patrzeć jak siebie zniszczyłam, 
ja chcę być zdrową dziewczyną! Mieć siły codziennie wstać, uśmiechać się, a w przyszłości być mamą!
Zrobię to nie tylko dla siebie ale również dla moich bliskich i dla taty. Bo oni też tego pragną! 
Chcą dla mnie jak najlepiej, martwią się o mnie, a ja im ciągle tylko obiecuję, zapewniam!
Wiem, że będzie mi ciężko ale jak weszłam do tego bagna to teraz dam radę z tego wyjść!
Trzymajcie za mnie kciuki! :*


koktajl truskawkowo-migdałowy; ciasto z truskawkami i budyniem



Do zobaczenia w czwartek! :*
P.S mam nadzieję, ze będzie tam wi-fi i będę do Was mogła zaglądać :)

26 komentarzy:

  1. Jasne że będzie dobrze. Jeśli już coś się bardzo chce , to się tak stanie
    Nie myśl o jedzeniu, myśl o miejscach które zobaczysz , o ludziach z którymi jesteś
    Miłego wyjazdu :*
    Porywam koktajl <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielki uśmiech mam na twarzy po przeczytaniu tych słów czysta prawda wiem że będzie dobrze ♥ baw się świetnie ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. I to mi się podoba! Nie ma co liczyć!
    Udanego wyjazdu :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, jedziesz do mojego miasta. Jak fajnie! Mam nadzieję, że ci się spodoba i się nie zawiedziesz. Miłego :*
    Trzymam za ciebie też kciuki w kwestii jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kciuki trzymam mocno i życzę udanego wyjazdu :)
    Uda Ci się na pewno ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki, ale obiecaj, że czasami potrzymasz za mnie... Wierzę w ciebie :3

    OdpowiedzUsuń
  7. udanego pobytu w moim Krakowie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam nadzieję, że tym razem wszystko się uda :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Udanej wycieczki! (zazdroszczę) :) i aby Ci się udało to, co sobie postanowiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam za Ciebie mocno kciuki :* Za wycieczkę i za każdy inny dzień :) Z resztą i tak o tym wiesz :) Baw się dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Dasz radę! Droga nie jest łatwa, ja przez bodajże 2 lata się zbierałam, aż sie udało :)
    W sumie, ztego co czytam to moje 2 lata to nic.
    Ale im wcześniej tym lepiej!
    Trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  12. nie ważne ile razy sobie to powtarzałaś, ważne abyś tym razem wytrwała w tych słowach i tego Ci życzę. baw się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dasz radę:). Śniadanie pycha:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ogromną nadzieję, że wytrwasz w tym postanowieniu. Uwolnij się z tych cholernych sideł... Trzymam kciuki. Za Ciebie, za udaną wycieczkę.. :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam kciuki! :)
    Ja przestałam najpierw ważyć jedzenie a potem szacować kalorie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mocno będę trzymała za Ciebie kciuki :) Udanej wycieczki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jestem z Ciebie dumna, no! wierzę, że dasz (damy) radę! :)
    udanej wycieczki :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Dasz radę! Udanego wyjazdu i nie pozwól aby jedzenie go popsuło :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda życia, czasu i zdrowia na zaburzenia odzywiania. To największe-za przeproszeniem- g*wno, jakie może spotkać młodego człowieka. chcesz się uwolnić od wagi, cyferek, myślenia o jedzeniu, ale nie potrafisz. wiem, że jest ci bardzo ciężko, ale musisz walczyć z tym... nałogiem. to jak alkoholizm- gdzieś tam głęboko, zostanie z Tobą na zawsze, ale możesz od niego stronić, uciekać jak najdalej.

    Jeżeli ciasto jest domowe, to błagam o przepis! Z budyniową masą wprost ubóstwiam i nabrałam na takie ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Trzymam kciuki przeogromnie mocno! :) Wsparcie masz, motywację masz, na pewno Ci się uda.
    Takie śniadanie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Trzymam kciuki i.... jestem z Ciebie dumna - że się odważyłaś. Ja na moją szkolną wycieczkę nie pojechałam - nie miałam ochoty i... no, jedzenie.
    Życzę udanego wyjazdu! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. oj te truskawki! opanowały twoje śniadanie :D nie ma nic lepszego oprócz domowego ciasta :3

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakie piękne postanowienia! Tyle podobieństw u nas.. ja też nie mogę zawieść swoich bliskich.
    Trzymam za Cibie kciuki i oby wycieczka udana była! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. musisz być silna, nie możesz pozwolić, aby to jedzenie Tobą rządziło!
    miłego wypadu!
    a ciasto bym chętnie porwała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jej,.. świetnie napisałaś to co czujesz i jestem przekonana, że dasz radę. Wierzę w Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń