Tak, dopiero dziś po raz pierwszy spróbowałam tofu, i znów pytanie 'dlaczego dopiero teraz?' :D
Oj, jakże mi ciężko było się zdecydować!
Do końca nie byłam pewna czy zrobić krem, tofurniczki albo kluseczki czy tofurnik.
Padło na krem, bo ja je uwielbiam <3
I jak? Obłędnie pyszne ;3
Już nie mogę się doczekać aż kupię następne i zrobię coś innego :D
czekoladowo-kakaowy krem z tofu z kuleczkami giotto |
Inspiracja.
A dzisiaj... to już 200 wpis tutaj. Naprawdę się z tego cieszę i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej, bo przywiązałam się do tego miejsca no i do WAS :*
Dziękuję, dziękuję, dziękuję, że tu zaglądacie i za te
Ma już
Przepyszne śniadanie zjedzone, teraz sprzątanie, a później znów urodzinki :D
ślicznie podana, podasz wkrótce przepis na taki krem? ;)
OdpowiedzUsuńJuż 200? Ale szybko minęło :) Tyle pysznych śniadań i co ważniejsze wpisów. Cieszę się, że tu jesteś :* Krem z tofu uwielbiam, a te kuleczki kiedyś mama z Włoch przywiozła, są pyszne :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj tofu na wytrawnie!
Gratuluję 200. śniadań :)
OdpowiedzUsuńmasz świetnego bloga, a krem obłędny, muszę upolować tofu :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie zrób wegański pieczony tofurnik!
OdpowiedzUsuńnie ma bata, i ja dziś kupuję tofu.
nie ma się co dziwić takich wyników. Twój blog jest jednym z moich ulubionych, serio.
Wiesz, jak bardzo lubię kremy.. dlatego i ten do mnie trafia :D
OdpowiedzUsuńI ja się cieszę, że jesteś z nami. Poza tym zrobiłaś ogromnie duży postęp, oby tak dalej!
Oby udalo Ci sie pelnic obietnice dana siostrze! Ciesze sie, ze tu jestes.
OdpowiedzUsuńA debiut mialas prze-py-szny! :D
to akurat będzie mój drugi raz z tofu :)
OdpowiedzUsuńten kremik wygląda zachęcająco, tak smacznie i gęsto!
te kuleczki mnie zaciekawiły :D
gratulacje! bardzo się cieszę ,że jesteś z nami :)
świetny ten krem! :)
OdpowiedzUsuńCudowny debiut na 200 post, zachęciłaś mnie do kupna tofu :)
OdpowiedzUsuńNo, i kolejnych setek oczekuję, bo lubię tu bywać ;)
OdpowiedzUsuńnie mogłaś lepiej uczcić dwusetnego wpisu:) niech ci ten debiut przyniesie szczęście na kolejne dni śniadaniowca:D
OdpowiedzUsuńgratuluję i życzę dalszej wytrwałości :*
OdpowiedzUsuńte kuleczki wyglądają bardzo, bardzo smakowicie :)
A ja nadal nie próbowałam tofu :( Twój krem zachęca samym wyglądem!
OdpowiedzUsuńGratulację, bądź z nami jak najdłużej :*
mi tofu nie podeszło, ale może źle podałam stąd takie odczucie, za to mnie urzekłaś tymi kuleczkami! cóż to takiego ?
OdpowiedzUsuńKrem idealny :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
Uwielbiam ten krem :) Cieszę się, że Ci smakował :) Następnym razem spróbuj tofu na wytrawnie, w jakimś daniu obiadowym. :)
OdpowiedzUsuńA mi bardzo podobaja sie te kuleczki :) Tofu jeszcze nigdy nie probowalam - moze i ja sie odwaze ? Gratuluje takiej pieknej liczby !
OdpowiedzUsuńGratuluję! :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam tofu kremy, a te kuleczki widzę piewszy raz! :)
Te kuleczki mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję postępów blogowych! :D
pysznie uczciłaś ten jubileusz <3
OdpowiedzUsuńA kuleczki pewnie niemieckie ? ;D
Ja też dopiero co eksperymentowałam z tofu. I też jestem zachwycona :) Krem wygląda smakowicie, Muszę wypróbować, ma jeszcze kostkę w lodówce :)
OdpowiedzUsuńJa się boję tofu na słodko bo ostatnim razem niezbyt mi podeszło :P
OdpowiedzUsuńJuż 200? Gratuluję kochana :*
79 powiadasz? ;)
OdpowiedzUsuńTak pysznie też wyglada <3 ! Gratuluję <3 !
OdpowiedzUsuńJaki debiut?! Wcale na to nie wygląda, podane pięknie! :) I te kuleczki ;>
OdpowiedzUsuńCzaderskie te kuleczki!
OdpowiedzUsuń