PRZEPIS
jajko
łyżka cukru
2łyżki kokosu
łyżka mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
chlust mleka
Jajko ubić z cukrem, dodać mąkę, proszek, kokos i chlust mleka, by uzyskać odpowiednią konsystencję. Smażyć na suchej patelni z obu stron. podwać z ulubionymi dodatkami :)
Dziś zabiegany dzień. Dużo rzeczy do zrobienia. Śniadanie zjedzone, więc biorę się do pracy.
Znów gorąco. Słońce wróciło :)
Udanej soboty! :)
Idealnej grubosci jest!;D
OdpowiedzUsuńo jejuu!
OdpowiedzUsuńjak to mega apetycznie wygląda!
sam omlet musi być pyszny, a z tymi dodatkami to niebo w gębie i kropka! :)
ale pięknie podany :D
OdpowiedzUsuńJaki puszysty! *_*
OdpowiedzUsuńJak dawno nie jadłam tych śliwek...a to moje ulubione! Zazdroszczę :)
a ja się zawsze boję się robić omlet, bo myślę, że wyjdzie płaski jak szyba :x tak więc Twój mogę tylko podziwiać i próbować w zaciszu domu zrobić podobny!
OdpowiedzUsuńGrubiutki taki, cudowny :)
OdpowiedzUsuńZ jednego jajka wyszedł taki pulchniutki? Jak Ty to zrobiłaś! :) Cudowny!
OdpowiedzUsuńomnomnomnomnomn uwielbiam takie grubasy *.*
OdpowiedzUsuńznów intensywnie i aktywnie u Ciebie, miłego dnia! :)
taki puchaty! do tego kokosowy :) cudowny miałaś poranek! yyy,przepyszny :)
OdpowiedzUsuńAle pulchny wyszedł! Aż się napatrzeć nie mogę! :D
OdpowiedzUsuńAle grubas ! ja też lubię śliwki :)
OdpowiedzUsuńJaki on piękny jest, aż nie umiem na niego się napatrzeć *.*
OdpowiedzUsuńŚliweczki też wielbię ,ale czekam na te prawdziwe - węgierki <3
Kiedyś próbowałam zrobić, ale nie wyszedł taki fajny, jak Twój. Chyba skorzystam z przepisu :))
OdpowiedzUsuńRaany, ale gruby! Wspaniale podany, udekorowany. Świetna śniadanie, zdecydowanie jedno z tych naj, mimo, ze go nie jadłam :P
OdpowiedzUsuńCzekośliwa nigdy nie zawodzi :) Wielbię twój omlet, mój byłby w 29348574893 kawałkach
OdpowiedzUsuńBłogosławmy ludzi, którzy wymyślili zamrażalnik ;D
OdpowiedzUsuńBardzo puszysty ten omlet,wygląda świetnie;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.naturalnemetody.blogspot.com
Jak ślicznie wygląda!
OdpowiedzUsuńwow, ale grubasek! ja już się nie mogę doczekać moich działkowych śliwek - mam nadzieję, że za kilka tygodni będę mogła się nimi zajadać :)
OdpowiedzUsuńAle grubasek :D
OdpowiedzUsuńMi nigdy nie wyjdzie taki piękny omlet, zawsze muszę coś popsuć.
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńŁączę się w miłości do śliwek! :D
Mnie nigdy omlety nie wychodzą :(
OdpowiedzUsuńNie rozumiem dlaczego mi takie płaskie wychodzą :D
OdpowiedzUsuńŚwietny omlecik <3
ojej, taki pulchny! zapisuję do mojej listy przepisów do zrobienia :)
OdpowiedzUsuń