Wróciłam. Cała, zdrowa, szczęśliwa. Do tego najedzona i trochę zmęczona ale wciąż uśmiechnięta.
Wspaniały tydzień to był. Tyle cudownych chwil było. Śmiechu też nie brakowało. 150 kilometrów w nogach, znów bez odcisków, bez bólu.
Mimo, że deszcz czasem padał, że czasem trzeba było wstać już o 4. Ale nawet mi to nie przeszkadzało.
Bo wtedy to nie ma w ogóle znaczenia, liczy się ta atmosfera, liczą się Ci ludzie.
Aj, jakże mi dobrze było, czekam już na następną :)
Miałam się już pojawić wczoraj ale musiałam się jeszcze ogarnąć, wyspać się, coś tam porobić.
a na śniadanie było ciasto z urodzin no i kawa, jeszcze nie miałam jakoś chęci coś przygotować.
Dziś już wracam do rzeczywistości. Wstaję wcześniej, by na śniadanie razem z mamą zjeść cieplutkie bułeczki, oj warto było :>
i jeszcze truskawki, które wczoraj dostałam, tak kupne ale o dziwo nawet smakowały jak truskawki :D
|
waniliowe pełnoziarniste bułeczki z serkiem wiejskim, truskawkami i gorzką czekoladą; herbata |
PRZEPIS
żółtko
2 łyżki jogurty naturalnego
łyżeczka proskzu do pieczenia
łyżeczka cukru waniliowego
aromat waniliowy
1/2 szkl mąki pełnoziarnistej
Jogurt wymieszać z żółtkiem, dodać cukier, aromat, proszek i mąkę. Wymieszać, uformować dwie bułeczki. Posmarować białkiem, ułożyć na blaszce(wyłożonej papierem do pieczenia), włożyć do nagrzanego piekarnika. Piec około 20 minut w 180*. Wyjąć z piekarnika, chwilkę odczekać, zajadać z ulubinymi dodatkami.
Gdy wróciłam do domu czekały na mnie śliwki, duuużo śliwek, więc wczoraj zabrałam się za powidła,
a dziś czekośliwka :>
Muszę jeszcze wybrać się na zakupy, bo wszędzie pustki.
no i został już ostani tydzień? Błagam nie!
Ale się cieszę, że spędziłaś tak dobre dni w tak dobrym towarzystwie :D
OdpowiedzUsuńA śniadanie idealne na powrót do blogosfery :)
Świetne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za pielgrzymkę
Na pewno fajnie będziesz wspominać ten czas, ale jednak dobrze, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńBułki wyszły genialne. Z tego przepisu wychodzą takie dwie jak na zdjęciu? :)
tak, dwie bułeczki :)
UsuńNo wreszcie jesteś! :)
OdpowiedzUsuńBułeczki cudowne!
podziwiam! :D
OdpowiedzUsuńa bułeczki świetne!
Witamy ponownie ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam śliwki w zanadrzu! :D
dobrze, że już jesteś z powrotem:* brakowało tu i Ciebie i w tym przypadku tych dzisiejszych bułeczek.. :D
OdpowiedzUsuńCudne bułeczki :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś :)
Pielgrzymka to świetna sprawa <3 Zawsze chciałam się na nią wybrać! Dobrze, że wróciłaś (i zainspirowałaś mnie pysznymi bułeczkami)! :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę że pielgrzymka ci się udała i mile spędziłaś czas ;)
OdpowiedzUsuńI porywam jedną bułeczkę dla osłody ;D
Pielgrzymi są super, zwłaszcza jak idzie się z super ludźmi!
OdpowiedzUsuńPyszne bułeczki i śniadanie z Mamą, najlepsze!
Brakowało tu Ciebie!
OdpowiedzUsuńJa w przyszłym roku koniecznie wybieram się na pielgrzymkę ;)
ps. no i dziękuję za to, co mi napisałaś ;)
Na taki post czekałam ;D
OdpowiedzUsuńWaniliowe bułeczki brzmią wspaniale :)
Dobrze, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńTeraz wykorzystaj ten ostatni tydzień w pełni!
BUłki na słodko? oooch, wiesz co dobre <3
OdpowiedzUsuńSuper, ze wyprawa się udała ;)
Gratuluję Ci bardzo! I podziwiam raz jeszcze :)
OdpowiedzUsuńCudowne te bułeczki, naprawdę.
Jak miło, że już jesteś! :) Cieszę się, że będziesz mile wspominała ten wypad. Wiesz, przez wakacje zaszła w Tobie spora zmiana, takie mam wrażenie po czytaniu Twoich wpisów :)
OdpowiedzUsuńNo i domowe bułeczki... mmm :)
super, ze wróciłas, śniadaniowcy się stęsknili :D
OdpowiedzUsuńPyszne bułeczki <3 ostatnio uwielbiam pieczywo. Sama muszę zrobić sb chleb i może bułeczki - zobaczymy. A i podziwiam cię, ze tyle przeszłam. Sama nw czy bym dała radę.
OdpowiedzUsuńPielgrzymka to naprawdę cudny czas :) Ja też odliczam do kolejnej ! :D
OdpowiedzUsuńA śniadanko pyszne :) Muszę w koncu zrobic te buleczki, ale z bezglutenową mąką. Ciekawe co wyjdzie :D
Świetny ten przepis na bułeczki. Ja od siebie dodałabym jeszcze jakieś ziarenka :) Witaj z powrotem! :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że cieszę się ,że wróciłaś :D
OdpowiedzUsuńznów będę mogła inspirować się Twoimi przepisami :)
ten oczywiście też kradnę :)
ja bym nie dała rady iść na pielgrzymkę ,więc naprawdę cie podziwiam i gratuluję :)
Jak fajnie ze jestes <3 ! Pysznie się witasz :*
OdpowiedzUsuńOoo ale pięknie to wygląda! Najważniejsze, że wróciłaś szczęśliwsza i gotowa na kolejne wyzwania :)
OdpowiedzUsuńaleee pyszności:)
OdpowiedzUsuń