niedziela, 17 sierpnia 2014

201. Leń ze mnie!

Jeszcze raz dziękuję za wczorajsze wspaniałe słowa, nie wiem jak one to potrafią ale do dziś się uśmiecham :)

A dzisiaj lenistwo wzięło górę! Makaron z wczorajszego obiadu, w lodówce zalegał twaróg, no to makaron z serem :) Dawniej obowiązkowo musiał być raz w tygodniu na obiad, chociaż ja to i tak mogłam jeść go codziennie! :> 

makaron z serem,  stopionym masłem i cukrem

Niedziela. To już jutro! Wyruszam na pielgrzymkę, kierunek -> Częstochowa. 6 dni. Duuużo kilometrów.
A wszystko to w najlepszym towarzystwie. :> Dla mnie to już nic nowego, to już będzie 4 raz. 
Ten tydzień to takie oderwanie się od rzeczywistości. Żadne problemy nie mają wtedy znaczenia. 
Lubię to. Lubię tam być, iść. Ta wspaniała atmosfera, a ludzie są tacy mili, sympatyczni. 
A co najlepsze, za każdym razem wracam z dodatkowym(i)  kilogramem. :D

ale jutro tu jeszcze się pojawię na pewno! Także wtedy WAS pożegnam :>
no nic, ja uciekam w końcu trzeba się spakować :>

28 komentarzy:

  1. Takie śniadania najlepsze! Makaron i ser, smak z dzieciństwa!
    Życzę udanej pielgrzymki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś uwielbiałam makaron z serem na słodko! :)
    Miłej pielgrzymki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi makaron na słodko nie zasmakował, ale może kiedyś się do niego przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znosiłem wręcz makaronu z twarogiem - to moja zmora dzieciństwa - oddzielnie tak, ale razem nie ;p Wszelkie kluchy na słodko, placki, owszem. Ale do makaronu z twarogiem zawsze była tona cukru dla zabicia smaku :P
    Nie wiem, czy życzenie kilogramów jest dobrym życzeniem, więc ograniczę się do "Miłego wyjazdu" ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam jak zajadałam się makaronem z serem jako dziecko, mniam <3
    Życzę udanej pielgrzymki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie pyszne o Twoje lenistwo! brakuje mi tu tylko truskawek ;D
    pielgrzymka? podziwiam, naprawdę. i będę trzymać kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Udanej pielgrzymki kochana! Śniadanie leniwe, ale jakie owocne! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. oo! to danie zawsze kojarzy mi się z przedszkolem :D ach, kiedy to było ;)
    powodzenia na pielgrzymce! podziwiam, bo ja bym nie dała rady :P

    OdpowiedzUsuń
  9. pielgrzymki gratuluję i chyba trochę... zazdroszczę.
    i kilogramów... dobrych wspomnień życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Smaki dzieciństwa! Nie jadłam wieki!
    Ale mi narobiłaś ochotyy :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Smak dzieciństwa i lata w jednym. Pycha. Nie byłoby dnia, kiedy to śniadanie nie byłoby idealne :P
    Miłej wędrówki będę ci w takim razie życzyć dopiero jutro ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tak, zdecydowanie smaki dzieciństwa :)
    Miłej podróży w takim razie, uśmiechu też :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czwarty raz, tyle kilometrów zrobionych.. podziwiam:) więc niech i bez pęcherzy się obejdzie:))
    makaron przepyszny, najprostszy:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Prosta, smakowita opcja!:)
    Obserwuje i będę odwiedzać^^

    Pozdrawiam:)
    elenagotuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. jeszcze niedawno tez mogłam makaron jeść codziennie :)
    trzeba opróżniać lodówkę :D
    ty zrobiłaś to w bardzo smaczny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To zdecydowanie nie moje smaki dzieciństwa, bo odkryłam takie coś dopiero niedawno :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiem czemu ale makaron z serem przypomina mi obiadu z czasów przedszkola , ah kiedy to tam było ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo kilometrów - to lubię :)
    Śniadanie magiczne, naprawdę! w prostocie tkwi potęga.

    OdpowiedzUsuń
  19. Oooo też pielgrzymujesz ? Ja chodzę , ale z wielkopolski ;) i moja grupa idzie 12 dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. życzę Ci żebyś nie miała odcisków na stopach ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. smak dzieciństwa... <3
    o kurczę, podziwiam Cię, że chce Ci się tyle kilometrów pokonać pieszo :)

    OdpowiedzUsuń
  22. idziesz na pilegrzymkę? wowo, podziwiam i nie ważne czy masz do przejścia dużo czy mało km, już sam fakt dla mnie, że ktoś ma odwagę przejść taką odległość robi wrażenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pielgrzymka? To Ty się kochana leniem nie możesz nazywać! Mnie by się nie chciało :P
    Makaron i ser = najlepszy smak dzieciństwa <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj, przypomina się dzieciństwo... :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zmora mojego dzieciństwa - nigdy nie lubiłam tego połączenia. Ale przynajmniej ładnie się prezentuje w Twojej miseczce :)

    OdpowiedzUsuń