Dziękuję za każde słowo, to niesamowite jaką one mają moc.
Czuję się dzięki nim silniejsza, i tak cieplutko mam na serduszku naprawdę!
Coś niesamowitego, dziękkuję jeszcze raz ♥
Co do śniadania, jedno z najlepszych w ostatnim czasie- zdecydowanie.
koniecznie zróbcie wersję z gruszkami! :)
gruszkowe kluski na mleku z maltikeksami |
Inspiracja.
Jak dobrze, że już prawie weekend. Już nie mogę doczekać się końca lekcji.
Tylko przetrwać te dwie kartkówki, trzymajcie kciuki :*
Kciuki trzymane ;3
OdpowiedzUsuńBędę ściskać z całej siły kciuki ;*
OdpowiedzUsuńA kluski boooskie <3
Kluchy dodały odwagi i sił i zmieciesz wszystkich w szkole na tych kartkówkach :D
OdpowiedzUsuńPycha, a ja jestem taka głodna :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam wspomnieć, że nominowałam Cię do zabawy '7 faktów o mnie', jeśli masz ochotę to zapraszam na bloga :)
UsuńSkoro tak polecasz to koniecznie wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńJa też! :) Zwłaszcza, że pierwsze słyszę o takiej kombinacji :)
Usuńno jasne, że wypróbuję kluchy to najlepsze śniadanie na piątek :D
OdpowiedzUsuńw kwestii trzymania kciuków- moje już masz!
Gruszkowe powiadasz...Chyba faktycznie trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńA ja najbardziej mam ochotę na łyżkę ciepłego mleka z tymi czekoladkami :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Miłego piątku :*
OdpowiedzUsuńA jak już się za te kluchy w końcu zabiorę, to zrobię właśnie gruszkowe :)
Cudowne te Twoje kluseczki :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego i leniwego weekendu!
No, no gruszkowe jeszcze przede mną *.*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana!
Trzymam kciukasy! Kochana, to połączenie musiało być boskie <3
OdpowiedzUsuńpycha! :)
OdpowiedzUsuńjestem wierna przekonaniu, że z gruszką wszystko jest przepyszne :)
OdpowiedzUsuńWygląda mega pysznie :O
OdpowiedzUsuńW zyciu bym nie pomyslala, zeby gruszke dorzucic do klusek - genialne!
OdpowiedzUsuńi te maltikeksy <3!
OdpowiedzUsuńWidzę Twoje odbicie w łyżeczce ! , co prawda zniekształcone ale urocze ! :D
OdpowiedzUsuńA śniadanie pierwsza klasa ! , Uwielbiam gruszki :)
Gdybym jeszcze mogła jeść gruszki :(
OdpowiedzUsuńSkoro tak polecasz to schodzę do piwnicy po gruszki, ale to biegiem :D
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie jadłam w ogóle owocowych lanych klusków haha :D
OdpowiedzUsuń